Pijany uciekał przed Policją i rozbił samochody
Nie zatrzymał się do kontroli, rozbił swój samochód i staranował stojący oznakowany radiowóz policji, wysyłający sygnały świetlne i dźwiękowe. Gdy wpadł w ręce mundurowych okazało się, że od 44-letniego mieszkańca gminy Suwałki i od siedzącego obok niego 34-letniego pasażera wyraźnie wyczuwalna jest woń alkoholu. Teraz sprawą zajmie się sąd.
Dzisiaj przed godz. 11.00 suwalscy policjanci otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy audi, który może poruszać się ulicą Buczka. Mundurowi natychmiast pojechali we wskazane miejsce, gdzie zauważyli opisany pojazd. Funkcjonariusze za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych wydali kierowcy polecenie do zatrzymania się, jednak siedzący za kierownicą pojazdu mężczyzna zignorował sygnały mundurowych i zaczął oddalać się w kierunku Raczek. Policjanci natychmiast za nim ruszyli. Dołączyły do nich jeszcze dwa radiowozy, jadące na sygnałach uprzywilejowanych. Kierowca cały czas nie reagował na polecenia wydawane przez funkcjonariuszy. Zakończył swoją ucieczkę dopiero w Raczkach, gdzie na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Kościelnej nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych i uderzył w stojący oznakowany radiowóz policji, wysyłający sygnały świetlne i dźwiękowe. W wyniku siły odrzutu audi uderzyło także w przedni narożnik drugiego radiowozu. Kierowca audi oraz pasażer tego samochodu zostali zatrzymani. Była od nich wyraźnie wyczuwalna woń alkoholu. W wyniku zdarzenia 44-letni mieszkaniec gminy Suwałki i siedzący obok niego 34-letni pasażer, z ogólnymi obrażeniami trafili do szpitala, ale już zostali wypisani i najbliższe godziny spędzą w policyjnym areszcie. Teraz sprawą zajmie się sąd.